Porównujemy TOP 3 latawce All-round

 

Kolejny sezon się zbliża, więc wracamy z porównaniami sprzętu, które mamy nadzieje pomogą Wam w wyborze. Na pierwszy ogień wzięliśmy latawce All-Round, czyli do wszystkiego i dla każdego. Wybraliśmy TOP 3 według niezależnego rankingu KiteMag. Nie urywamy, że cieszy nas fakt znalezienia się tam właśnie tych latawców, gdyż między innymi one znalazły się na wyposażeniu naszej multibrandingowej szkoły Kite.pl w sezonie 2019 i 2020. Przypadek? Nie sądzę :) 


#1 Cabrinha Moto 

Podstawowy, ale mający sporo do zaoferowania model od Cabrinha, czyli najbardziej uniwersalny latawca w kolekcji - Moto. Następca słynnego wśród instruktorów Radara ;) stracił troszeczkę w dolnym zakresie, ale zyskał dużo więcej żwawości i uniwersalności, którego poprzednikowi zdecydowanie brakowało. Konstrukcyjnie latawiec przypomina „małą” Contrę z delikatnie zmienionym profilem w stronę delty. Co nam to daje? Nie drogi latawiec „easy to ride” z szerokim zakresem wiatrowym i z niewielkimi, wręcz niewyczuwalnymi siłami na barze. Jest to bardzo przyjemny kite dla osób początkujących i tych, które będą chciały pływać freeride/freestyle na desce TwinTip oraz bez konieczności zmiany latawca ogarniać pierwsze sesyjki strapless lub lewitować na foilu. Moto bez większych problemów wstaje z wody przy słabszym wietrze, Radara dało się zrestartować nawet bez wiatru ;) Dość dobrze ostrzy i pozwala wyskoczyć lecz trzeba zaznaczyć, że na tym modelu nie zdobędziesz tytułu mistrza przestworzy King of the Air, ale na pewno nie przeszkodzi on w nauce wyższych skoków i pierwszych kiteloopów.

Jak na razie mamy sporo argumentów „za” czy Moto posiada jakieś minusy? Niestety tak: Przy uderzeniu o wodę latawiec lubi się przewinąć, a w nierównym szkwalistym wietrze ma tendencję do frontstallu. Przy mocniejszym napompowaniu latawca i dłuższej eksploatacji można zauważyć rozchodzące się szwy na tubie głównej, a sam materiał vs inne marki nie powala na kolana… Cabrinha lubi zaskakiwać i na problemy z dość niską jakością wykonania odpowiada całkowicie nowym materiałem - NanoRipstop (pisaliśmy o nim w jednym z wcześniejszych wpisów), gęstsza kratka (2x2) oraz dodatkowo powlekany materiał, który na pierwszy rzut oka wygląda dużo solidniej i mamy nadzieje, że równie dobrze będzie sprawdzał się w użytkowaniu na wodzie. Notorycznie „zeskakujące” gumowe osłonki zaworów one-pump już nie zeskakują, a sam szew na nowym materiale tuby głównej wygląda dużo solidniej.

 

 

Kolejną zmianą jest zrezygnowanie ze zwykłego baru QuickLoop oraz zastąpienie „starego” (dość ciężkiego baru) Overdrive nowym lżejszym oraz dodanie do kolekcji baru Modular (na który cały czas z niecierpliwością czekamy), w którym będziemy mogli zmieniać chicken loopy w bardzo łatwy sposób. Same linki w barze wyglądają podobnie, więc po pewnym czasie raczej będziemy musieli sprawdzić trym ponieważ linki sterujące mają tendencję do wyciągania się.

 

 

Podsumowując Moto jest łatwym w obsłudze latawcem generującym umiarkowaną/nie za dużą moc na halsie z bardzo łatwym restartem i fajnie radzi sobie w połączeniu z foilem.

 

 

Cechy:

  • Latawiec freeride / foil
  • 3 tuby poprzeczne
  • Rozmiarówka: 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 12 / 14
  • Cena od: 3919,00 zł
  • Bary: Overdrive Recoil, Overdrive Trimlite oraz Overdrive Modular (długość linek 22m)

 

Nasza ocena:

+ szeroki zakres wiatrowy

+ łatwy w obsłudze,

+ łatwy restart z wody,

+ uniwersalny do jazdy TT oraz Foil,

 

- wyciągające się sterówki,

- niestabilny w szkwalistym wietrze,

- tendencja do frantstall’u

 

#2 Duotone Evo.

Wielu kitesurferów jak myśli o łatwym latawcu „all to do” to przychodzi im do głowy model Duotone Evo. Legendarny latawiec cieszy wielu kitesurferów na rynku już od 2008 roku. Czy wiele się zmieniło od tego czasu w konstrukcji tego latawca? A jak! I to bardzo dużo. Od 2018 roku konstruktorzy postawili na lekkość rezygnując z 5ciu tub poprzecznych i stawiając na 3. Czy to dobre posunięcie? Evo na pewno zyskało kilka węzłów w dolnym zakresie (ma na prawdę bardzo dobry dół!) ale straciło troszkę na stabilności co można zauważyć w silnym szkwalistym wietrze. Dodatkowo model na 2020 rok nie posiada bloczków przez co Evo reaguje bardziej bezpośrednio i żwawiej przemieszcza się w oknie wiatrowym, niestety kosztem większych sił na barze co może przeszkadzać lżejszym osobom. Poza dobrym dołem Evo ma na prawdę dobry hangtime oraz nieźle kręci kiteloopy! Ku naszemu zaskoczeniu Lewis Crathern oraz Aurelian Petreau, a nawet Aaron Hadlow (ostatecznie zmienił na Dice) wybrali Evo w swoich heatach podczas tegorocznej edycji Red Bull King of the Air i latali na prawdę wysoko.

Sporym minusem Evo jest nienajlepszy restart z wody w słabym wietrze. Dość podłużny profil latawca utrudnia odklejenie się krawędzi natarcia od wody, ale jest oczywiście na to sposób. Jako jedna z opcji to zastosowanie ustawienia 5ciu linek co umożliwia wystartowanie latawca prawie w każdych warunkach oraz standardowego 4ro linkowego ustawienia.

Duotone daje nam możliwość wyboru dwóch barów: przejrzystej i prostej wersji używanej od wielu lat Trust oraz innowacyjnej Click - jeżeli uważacie to rozwiazanie za słabe lub boicie się, że będzie awaryjne warto spróbować, bo działa naprawdę super :) W barach na pewno na plus - mocna owijka na drążku, możliwość regulacji długości linki depowera (duży plus dla niższych osób), spore kolorowe pływaki, łatwa możliwość regulacji szerokości oraz trymu (uwaga! Łatwo zgubić plastik zabezpieczający) oraz super możliwość podpięcia lisza na selfsuicide. Na niestety duży minus link, można mieć sporo zastrzeżeń do ich jakości oraz wytrzymałości :( Na szczęście chłopaki z Board&More testują zamienniki, które powinny pojawić się jeszcze w sezonie 2020.

Podsumowując Evo jest bardzo uniwersalnym latawcem z zapędami do big air oraz freestyle.

 

Cechy:

  • Latawiec freeride / freestyle (nie wave)
  • 3 tuby poprzeczne
  • Rozmiarówka: 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12 / 13 / 14
  • Cena od: 4460,00 zł
  • Bary: Trust Bar oraz Click Bar (długość linek 22/24m)

 

Nasza ocena:

+ dobry dolny zakres wiatrowy,

+ szybki i intuicyjny,

+ dobry hangtime,

+ możliwość podpięcia piątej linki,

 

- niestabilny w szkwalistym wietrze,

- linki średniej jakości,

- cięższy restart przy słabym wietrze

- do poprawnego napompowania potrzebujemy oryginalnego węża Duotone,


#3 Core Nexus

Dobrym rywalem dla wspomnianych wcześniej modeli jest ich niemiecki odpowiednik. Mowa oczywiście o latawcu Core Nexus, który idealnie uzupełnia lukę pomiędzy wave’owym latawcem Section oraz GTS’em. Pierwsza generacja tego modelu jest już z nami od połowy 2018 roku. W tym roku możemy spodziewać się jego następcy, którego nie możemy się doczekać! Powracając do obecnego modelu: Nexus jest banalny w obsłudze, posiada szeroki zakres wiatrowy z bardzo dobrym górnym zakresem, jest szybki i bardzo stabilny na halsie jak i na krawędzi okna wiatrowego. Główną zaletą Nexusa jest możliwość zmiany ustawień geometrii uzdy (system CIT) , jak ktoś nie próbował to polecamy :) Wave / Allround / Freestyle, czyli ustawienia latawca bardziej na nawietrzne (Wave) lub zawietrzne (Freestyle). Co nam to daje? Ustawienie Wave - mniejsze siły na barze, lepszy dryf, ciaśniejsze kiteloopy, lepsze ostrzenie. Freestyle - zastrzyk mocy przy wybiciu, większy slack na linkach i większe siły na barze.Nexus pokazał co potrafi podczas tegorocznej edycji KOTA w rękach Stevena Akkersdijka oraz Joshuy.

 

Gdzie odnajdziemy minusy? Nexus nie najgorzej sobie radzi ze słabszym wiatrem, ale restart z wody może być utrudniony gdy mocniej zluzują nam się linki i latawiec wpadnie do wody. Uzda potrafi się zaczepić za jeden z supełków od CIT i uniemożliwić nam szybki restart. Zazwyczaj mocniejsze pociągniecie za jedną z linek rozwiązuje ten problem, aczkolwiek jest to denerwujące. Zdecydowanie najsłabszą częścią składową tego zestawu jest bar Sensor 2S, który budzi wiele kontrowersji przez nieintuicyjną, skomplikowaną, obrotową zrywkę. Dobra informacja jest taka, że nowy, przeprojektowany bar powinien ukazać się w połowie tego roku. Kolejnym minusem jest za krótka linka liszowa, która w rozmiarach od 13,5m i powyżej nie może całkowicie zdepowerować latawca (latawiec może nie stracić całej mocy). Duże plusy baru - bardzo lekki (w szczególności wersja Sensor 2S PRO), linki bardzo dobrej jakości, automatyczny krętlik oraz naszym zdaniem najlepiej działający trymer linki depowera.

Podsumowując Nexus jest turbodoładowanym latawcem wave+, który idealnie sprawdzi się dla kitesurferów, którzy chcą spróbować swoich sił w każdych warunkach. Drugiej generacji najprawdopodobniej możemy się spodziewać mniej więcej w połowie tego roku.

 

 

Cechy:

  • Latawiec wave+, profil surf
  • 3 tuby poprzeczne
  • Rozmiarówka: 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12 / 13,5 / 15LW / 17LW
  • Cena od: 4799,00 zł (Nexus1)
  • Bary: Sensor 2S / Sensor 2S PRO (długość linek 24m / w PRO dzielone linki)

 

Nasza ocena:

+ łatwy w obsłudze,

+ idealny latawiec na początek

+ bardzo stabilny,

+ szeroki zakres wiatrowy (lepsza góra)

 

- nieintuicyjna zrywka,

- średni dolny zakres wiatrowy

- tendencja do zaczepiania się uzdy po sklejeniu się z wodą,

- do poprawnego napompowania potrzebujemy oryginalnego węża Core.

 

Jeśli potrzebujecie jakiejkolwiek pomocy lub porady sprzętowej śmiało do nas piszcie lub dzwońcie, chętnie pomożemy! 


Wszystkie powyższe latawce znajdziecie oczywiście w naszym sklepie.